piątek, 6 września 2013

Jesteś najgorsza.

Mam dość. Tak zaczynać i kończyc będzie się ten post. Nie chodzi tutaj aż tak o szkołe, ludzi. Zastanawiał sie ktoś kiedyś z was czy wasi rodziciele was kochają, mają zaufanie? No tak, pytanie dosyć dziwne, ale mi ono nasuwa się coraz częściej.  Czy nie chcieliby wymienić was na kogoś innego, bardziej idealnego? Kto ma genialne rodzeństwo może słyszec ''dlaczego nie jesteś taka jak twoja siostra/brat?!''. Niestety, lub stety ja chociaż tego jednego problemu nie mam, gdyż rodzeństwa nie posiadam. Tak tak, 'jedynaczka, ale jej zajebiscie'. Wiecie co? Fakt, czasami ciesze sie jak nie wiem że nie mam w domu małego bachorka biegającego i rozwalającego mojego pokoju. To nie zmienia faktu, że niekiedyś przychodzą mi myśli, że gdybym miałą brata/siostre byłoby łatwiej. Mogłabym zgonic cos na nią/niego i po problemy, zajeliby się dzieckiem a ja miałabym samowolke, bo przeciez chyba mi o to chodzi.. Tak?   Jak juz wczesniej wspomniałam, nie posiadam rodzeństwa, więc absolutnie wszystko jest moją winą. To, że coś popsuło sie w telwizorze, że skarpetki są różowe a nie białe, to oczywiscie równiez moja wina.
Dlatego, wierzcie mi. Luksusów nie mam. Jestem dzieckiem od zadań specja...w sumie to od wszystkich zadań. Przynieś, wynieś, pozamiataj. Dla nich najlepiej było by gdybym .
  1.  Miała same piątki, szóstki.
  2.  Wykonywała każde ich idiotyczne polecenie, leć tam, przynieś to, zanies tamto.
  3. W wakacje, ciągle rwała maliny!
  4. I oczywiście, nigdy nie narzekała.
  5. Ciągle siedziała w domu i sie uczyła, taki naukowy '' no life '' , zero spotkań ze znajomymi , wyjazdów, wychodzenie nadwór jest az zakazane, czyste powietrze mogłabym pobierać tylko i wyłącznie z balkonu. 
  6.  Nie wydawać na według nich kasy na 'zbędne' rzeczy.

Niestety, taka nie jestem i nigdy nie będe. Jaką mnie mamo urodziłaś taką mnie masz. Więc powiem wprost..

  •  Nie mam szóstek, piatki sie zdarzają. Nie jestem geniuszem matematycznym, przykre.
  • Nie będe latać jak pies na wszystkie twoje komendy, mam swój honory i swoje zdanie.
  • Maliny, malinki kochane.. Jak ja poprostu nie lubie rwać malin, zresztą.. kto lubi? Fakt, kasa jest, ale za cene prażenia sie na szczerym słońcu w 37 stopniach to ja dziękuje, wole juz chodzic nago.
  • Nie ucze sie ciagle, nie chce mi sie, nie mam do tego głowy. Nudzi mnie to. Ups.

Nestety, tak odważna jeszcze nie jestem aby ci to wszystko i jeszcze więcej powiedzieć prosto w oczy. Wole płakać po nocach, chociaz wiem że to by na tobie wrażenia nie zrobiło. Przecież jestem najgorszym dzieckiem jaki mogłaś sobie wyobrazić.. Prawda? Nie martw sie, nie będziesz sie ze mną ciagle użerać. Kiedyś się odważe, otworze wkoncu jape i wygarne ci wszystko. Ciagle o tym myśle, zbierałam sie do tego nie raz, ale nie mam odwagi. Mam charakter własnie po tobie, więc powinnaś mnie znać. Okazuje sie że nie wiesz o mnie praktycznie nic. Padam, brakuje mi siły na cokolwiek. No ale co kurwa.Życie leci dalej, nie wyżalaj sie natalia idiotko bo prawie nikogo to nie obchodzi, rodziny sie nie wybiera. Ale łzy napływają same i słowa tak samo, co zrobić..

sobota, 29 czerwca 2013

Nie, nie zostawie jej!

Tolerancja, przyjaźnie, uczucia. To w tamtej chwili towarzyszyło Łucji. Historia pewnej dziewczyny, która na pozór wydawałoby sie, ze ma wszystko. Rodziców, o których nie często i nie wszystkim lubi wspominać. Przyjaciół. Stop. Tutaj zaczyna się granica. Przyjaciółka, która przypomina sobie o niej gdy ma jakiś problem, lub musi gdzieś pojechać i nie ma kogo ze sobą zabrać. Łucja miała kiedyś kiedys, bardzo dawno przyjaciółke jeszcze jedną, lecz sie wszystko zamotało. W trojke by nie pociągnęły, to by nigdy nie wyszło.  Ale Łucja z Tamarą nadal się bardzo lubią. Jest jeszcze jedna jej siostra, lecz bardziej odległa i dość mlodsza od nich. Nasza bohaterka wie, że mimo by się paliło ona zawsze jej pomoże. Amanda choć  między nimi różnica wieku dla niektórych może za młoda i za głupia na to, by cokolwiek rozumieć. Łucja miała w niej największe oparcie.
Było dobrze, bynajmniej tak się wydawało. Dziewczyna razem ze swoją obecną przyjaciółką można powiedzieć, że się dobrze dogadywały. Wspólne ogniska, wypady. Wszystko było pozornie wporządlu, śmiały się bezgranicznie, choć w przypadku rudej czasem było to udawane. Wieczorem zasiadała przed laptopem, odrazu pisała do Amandy. Były łzy, ta młodsza o tym wiedziała, choć dzielił ich komputer i 15 km. Liczba nie duża, dla niej to było skarbem że mieszkały aż tak blisko siebie. Zażalenia były nie liczne, nie byłoby dnia gdy nie pojawiło by się imie tej wrednej szmaty do podłogi. Trwała w tym ile mogła, bo nie chciała tego kończyć. To zabolałoby ją jeszcze bardziej, niż to całe udawanie. Chwil radosnych również nie za brakło, ale to można policzyć na palcach u jednej ręki. Podobno celem człowieka jest być szczęśliwym, każdy ma to tego prawo. Łucja czasem się nie przyznawała do różnych rzeczy Amandzie. Nie chciała jej zawracać głowy, coś w tym stylu lub zawsze wymyślała coś innego kiczowatego.
Aż w końcu się to stało, wiedziała ze ten dzień nadejdzie. W prawdzie ona sama nie wiedziałą czy się cieszyć z tego, że choć troche będzie lepiej między nimi, czy płakać. Justyna znalazła chłopaka. Wtedy się zaczęło. Dziewczyna  już wcześniej miewała zazdrości o Amande, tamta sie jej nie była. Łucja nic nie mówila siostrze o tym, że jej przyjaciółka ma chłopaka. Milczała jak grób. Zaczęły się problemy, tamta była zapatrzyna w chłopaka. Nie zwracała najmniejszej uwagi na Łucje. Aż wreszcie się odważyła, dziewczyny rozmawiały po pare razy. Młodsza miała wszelki zapis relacji, wiedziała o wszystkim. Ruda mówiła że nie chce jej stracić, pomimo wszystko. Amanda powiedziała jej wszystko co o tym myśli, fałszywość tej dziewczyny nie znała granic. 16-latka nie wiedziała dlaczego jej siostra aż tak nie lubi jej przyjaciółki. Wkońcu się dowiedziała. Była cisza. trwała przez dobry tydzień. Łucja to zrozumiała...
Co było potem? Nie trudno się domyślić..

środa, 13 lutego 2013

Odmienność Charakteru

Ludzie są bardzo różni. Jedni mają typ charakteru są radośni, zabawni. Potrafią przyłączyć się do innych, jedni natomiast niekoniecznie. Podobno to ludzie ''nudziarze''. Naprawdę? Ja jakoś znam parę takich osób, i nie sądzę aby byli nudni. I przynajmniej nie jedna z nich. Nikogo nie możesz winić za to jaki jest. Odmienność charakteru może porównić człowieka. Są ludzie którzy potrafią prosto w oczy powiedzieć, że są nudni i 'anty społeczni'', choć wcale tak nie jest .To nie tak,że nie potrafisz przyłączyć się do innych lub cokolwiek. Nie, ty poprostu masz odmienny charakter. Jesteś wyjątkowy na swój sposób. Nie lubisz zawierać nowych znajomosci, bo być może jest ci to zbędne. Jesteś ambitny, mądry..Lecz jednak wolisz pozostać w cieniu innych, nie zbyt się wyróżniać. Krytyka czasem potrafi być natarczliwa, ale ty dajesz sobie rade. I ch*j mnie to obchodzi czy ktoś myśli inaczej. Człowiek ukrywający swoje prawdziwe  ja, szukający szczęścia w innym świecie . Każdy czasem musi siąść i spokojnie pomyśleć. Istota mająca głowe daleko w chmurach.  Wiążesz swoją przyszłość z tym co kochasz, nikt ci teego nie odbierze. Choć mówisz, i oceniasz siebie że nie masz 'tego czegoś' w sobie to ty kiedyś będziesz Kimś, a ten kto z ciebie kpił i nie wierzył będzie nikim.Jesteś przykładem dla innych, a dla mnie napewno.

poniedziałek, 22 października 2012

Dusza nie wychodzi na zdjęciu , lecz z człowieka.

Ostatni czas pokazał mi i dał wiele do myślenia. Długo mnie tu nie było , lecz tylko dlatego że nie miałam o czym pisać. Nie będe was przecież zanudzać tym jak to zajmowałam się siostrą czy innymi bzdurami. Mniejsza o to.
Czasem nadchodzi taki dzień kiedy człowiek się zastanawia ile jest tak naprawdę wart , kim jest dla drugiej osoby. Mój właśnie nadszedł. Coraz częściej nachodzi mnie myśl kim ja jestem? ktoś by powiedział że to jasne. Człowiekiem , jak setki innych ludzi. Mam wrażenie że choć mam przy sobie osoby które są dla mnie najważniejsze i tak czuje sie jakby w okół były pustki. Nic mnie nie obchodzi , mam wszystkiego dość. Każdą rzecz , koło której przechodziłam miałam ochote rzucić o ścianę..
W takich chwilach trudno jest opanować ''emocje''. Mam wrażenie jakby wtedy tylko jedna jedyna osoba była przy mnie. Wspierała mnie w każdej chwili , choć czasem jej nie widze ani nie słyszę.
Zaczynam tęsknić za tym co było kiedyś. Wspominać czasy jak to wszystko było choć troche wiarygodniejsze. W takim momencie nie pozostaje nic innego jak tylko , płacz.? Ale po co? Aby ludzie mieli satysfakcję z tego że zmarnowali ci psychikę? Tak. Dla wielu ludzi to ''cenne czyny'' . Chore? Może. Ale nikt nie jest doskonały. Każdy ma swoje sprawy i problemy z którymi dotyka się na codzień. Pod wpływem emocji można dosłownie wszystko , powiedzieć , napisać czy czuć.
Nie wolno nikogo winić za to jaki ma nastrój czy przemyślenia na temat swoich problemów. Każdy ma prawo spróbować iść własną drogą..



'' Najwięcej czasu Kradną Ci , którzy nie wiedzą co zrobić z własnym życiem''


                                                                                                                Klik.<-

niedziela, 22 lipca 2012

Każdy reaguje inaczej!

Każdy ma swoje decyzje i swój wybór. Ja w pewnej sprawie już podjęłam i jej nie zmienię!
Jest dwoje ludzi , on 'zakochany' ale ONA NIE! Żeby być 'razem' musi być to Uczucie , co nie?
A u niej tego nie ma , i raczej nie będzie! Dla niej to tylko kolega , bardzo fajny i w ogóle ale KOLEGA.
I co? To że on ją lubi to ona ma już odrazu do niego biec?! NIE! Oni nawet się dobrze nie znają , nigdy sie nie widzieli! On jest starszy o dwa lata.
Pewna osoba mówi mi ' Jest idealny , zastanów się nad wszystkim' Idealny? Może dla niej/niego. Jeszcze do tej pory sam/sama mówił/a że Musi być między nimi ' to coś' . A teraz co? Tak szybko zmienił/a zdanie? . Ale ona już podjęła decyzje i jej nie zmieni. To że ktoś chce żeby byli ze sobą nie znaczy ze tak ma być. Zresztą On sie do niczego nie przyznął , ona wie to tylko od znajomych i nic więcej. NiE znają sie , nigdy sie nie zobaczą dzielą ich parenaście kilomentrów i co?
Nikt nie może mówić jej co ma robić! .
Gdyby oni się chociaż znali , widzieli to może. Ale też wątpie. Skoro dla ciebie jest taki ' idealny ' to sam/sama sobie go weś. I nie mówcie mi że popełniam błąd , bo tak nie jest. Każdy się ze mną zgodzi.
Powtórze jeszcze raz i ostatni Ona nic do niego nie czuje i decyzji nie zmieni. Amen.
Dziękuje za uwagę.